Ukazał się dziś interesujący artykuł Pana Michała Galejczuka w Dzienniku Gazeta Prawna dotyczący problemów opodatkowania VAT-marża w turystyce. Autor poruszył wiele ważnych kwestii jak choćby wniesienie przez Komisję Europejską sprawy do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przeciwko Polsce w związku z niewłaściwym wdrożeniem przepisów wspólnotowych polegającym na umożliwieniu opodatkowania VAT-marża także przy sprzedaży usług turystycznych innym podmiotom gospodarczym w przeznaczeniu do dalszej odsprzedaży.
Innym interesującym aspektem poruszonym w artykule jest tzw. marża ujemna. Cytuję:
„Ujemna marża powstaje, gdy cena, za jaką biuro podróży nabywa towary bądź usługi, jest wyższa od ceny, jaką uiszcza za nie nabywca. Główną przyczyną tego zjawiska jest duża rozpiętość czasowa pomiędzy zawarciem umowy pozwalającej na organizację danej usługi turystycznej a jej sprzedażą nabywcy. Nie daje ona pewności ostatecznej ceny, za jaką usługa zostanie sprzedana, szczególnie gdy ceny zakupu kalkulowane są w walucie obcej, zaś cena wycieczki w złotych.
Niestety organy podatkowe nie zgadzają się na skompensowanie ujemnej marży z dodatnią z kolejnej transakcji i nakazują traktowanie jej jako marżę wynoszącą 0 zł. Z ekonomicznego punktu widzenia oznacza to, że biura muszą ponosić ciężar VAT zapłaconego w cenie usług kupowanych od innych podmiotów dla bezpośredniej korzyści turysty.”
Z rozliczeniem tzw. marży ujemnej mieliśmy faktycznie problem przez pewien czas jednak orzecznictwo sądów administracyjnych rozwiało wcześniejsze wątpliwości. Za przykład podaję wyrok NSA z 5 lutego 2009 roku, I FSK 1874-1875/08. Z uzasadnienia wynika, iż przy obliczaniu podstawy opodatkowania z tytułu usług turystyki za dany okres można uwzględnić również marżę ujemną.
Cały artykuł: „Turystyka czeka na nowy VAT” – Dziennik Gazeta Prawna
Aktualizacja: Interesujący komentarz Wojciecha Pożogi na blogu dr Piotra Cybuli
Lech
17 marca, 2011
Widziałem rano ten artykuł i pomyślałem sobie, że pewnie o nim napiszesz 🙂
Jeśli chodzi o ujemną marżę: „biuro podróży nabywa towary bądź usługi, jest wyższa od ceny, jaką uiszcza za nie nabywca” – czy oznacza to, że biuro podróży kupuje wycieczki wcześniej bez możliwości „zwrotu” i później musi je sprzedać, choćby ze stratą (albo wcale)?
Krzysztof Wilk
17 marca, 2011
Dokładnie tak to wygląda. Umowy z kontrahentami podpisuje się dużo wcześniej (hotel, samolot itp.). Nieraz jest tak, że trzeba zagwarantować konkretną liczbę uczestników. Jeśli się słabo sprzedaje można odwołać całą imprezę (płacąc kary umowne) albo pozostałe miejsca sprzedać po kosztach lub ze stratą. Wtedy często się okazuje, że na danej imprezie turystycznej nie ma zarobku lub jest strata. Problem z marżą ujemną polegał na tym, że jeżeli nie dopuścić jej rozliczania to biuro podróży które w jednym roku robi dwie imprezy, przy czym na jednej ma potężną stratę a na drugiej niewielki zysk, zapłaci podatek od tego niewielkiego zysku.